Barwy szczęścia. Gra pomocnego Kodura, ale zadarł z Marcinem z M jak miłość! Działał dla psychola Artura
Marcin Kodur z “Barw szczęścia” skradł serca widzów swoją empatią i walką o sprawiedliwość. Niektórzy mogą nie pamiętać, że Oskar Stoczyński wystąpił w zupełnie innej roli w “M jak miłość”. Tam, jako kryminalista Jarek, zagrażał bezpieczeństwu Marcina (Mikołaj Roznerski)! i Izy (Adriana Kalska)! Cwany bandzior pracował na zlecenie psychola Artura (Tomasz Ciachorowski), który nie chciał odpuścić Izie. Oskar Stoczyński pokazał się wtedy jako mocny, czarny charakterek!
Kodur z “Barw szczęścia” niekoniecznie taki niewinny i dobry?
Oskar Stoczyński zyskał sobie dużą sympatię widzów rolą ułożonego, rozsądnego i empatycznego komisarza Kodura w serialu “Barwy szczęścia”. Nie da się ukryć, że to właśnie Marcin zajmuje się bezpieczeństwem i sprawiedliwością innych lubianych postaci. Zawsze działa zgodnie z sumieniem i stara się przestrzegać kodeksu zawodowego. Jego dobrą wolę udowodniły jedne z ostatnich scen z “Barw szczęścia” przed przerwą wakacyjną. Kodur zajął się przyjmowaniem zeznań oszukanej Józefiny (Elżbieta Jarosik), która wraz z Cezarym (Marcel Opaliński) chce znaleźć i ukarać oszusta Andrzeja (Leon Charewicz).
To właśnie Marcin przedstawił poszkodowanej Rawiczowej suche fakty o mężczyźnie. Wybadał, że Andrzej to tak naprawdę Janusz Sikora. Zresztą to nie koniec działań komisarza. W kolejnych odcinkach “Barw szczęścia” po wakacjach Kodur odegra sporą rolę w ściganiu krętacza matrymonialnego. Na pewno pojawią się także inne sprawy pozostałych bohaterów, którym także pomoże.
Oskar Stoczyński wcielił się w rolę bandziora Jarka z “M jak miłość”
Widzowie mogą nie pamiętać, że rola aktora Oskara Stoczyńskiego w “M jak miłość” mocno odbiegała od porządnego Kodura. Zagrał on bowiem kryminalistę Jarka, napakowanego osiłka, który zadarł z Marcinem Chodakowskim! Jarek próbował wkręcić się w środowisko Marcina, poznać go lepiej i niby się zakolegować. Dlatego udawał jego znajomego w klubie sportowym, by mieć go “na oku”. To jednak nie miało nic wspólnego z chęcią przyjaźni…
Kodur z “Barw szczęścia” niekoniecznie taki niewinny i dobry?
Oskar Stoczyński zyskał sobie dużą sympatię widzów rolą ułożonego, rozsądnego i empatycznego komisarza Kodura w serialu “Barwy szczęścia”. Nie da się ukryć, że to właśnie Marcin zajmuje się bezpieczeństwem i sprawiedliwością innych lubianych postaci. Zawsze działa zgodnie z sumieniem i stara się przestrzegać kodeksu zawodowego. Jego dobrą wolę udowodniły jedne z ostatnich scen z “Barw szczęścia” przed przerwą wakacyjną. Kodur zajął się przyjmowaniem zeznań oszukanej Józefiny (Elżbieta Jarosik), która wraz z Cezarym (Marcel Opaliński) chce znaleźć i ukarać oszusta Andrzeja (Leon Charewicz).
To właśnie Marcin przedstawił poszkodowanej Rawiczowej suche fakty o mężczyźnie. Wybadał, że Andrzej to tak naprawdę Janusz Sikora. Zresztą to nie koniec działań komisarza. W kolejnych odcinkach “Barw szczęścia” po wakacjach Kodur odegra sporą rolę w ściganiu krętacza matrymonialnego. Na pewno pojawią się także inne sprawy pozostałych bohaterów, którym także pomoże.
Oskar Stoczyński wcielił się w rolę bandziora Jarka z “M jak miłość”
Widzowie mogą nie pamiętać, że rola aktora Oskara Stoczyńskiego w “M jak miłość” mocno odbiegała od porządnego Kodura. Zagrał on bowiem kryminalistę Jarka, napakowanego osiłka, który zadarł z Marcinem Chodakowskim! Jarek próbował wkręcić się w środowisko Marcina, poznać go lepiej i niby się zakolegować. Dlatego udawał jego znajomego w klubie sportowym, by mieć go “na oku”. To jednak nie miało nic wspólnego z chęcią przyjaźni…
Jarek działał na zlecenie psychola Artura w “M jak miłość”!
Rola Oskara Stoczyńskiego w “M jak miłość” to zupełne przeciwieństwo jego wystąpień w “Barwach szczęścia”. Jarek działał na wielką szkodę Marcina i Izy, bo to właśnie o ukochaną Chodakowskiego rozgrywała się cała akcja. Jarek działał na zlecenie przebywającego w tamtym okresie za kratami Artura. Skalski nie mógł pogodzić się, że Iza odnajduje szczęście u boku Marcina. Chciał go dorwać i dlatego wysługiwał się Jarkiem. Na szczęście Karski (Krzysztof Kwiatkowski) od początku podejrzewał, że z Jarkiem jest coś nie tak.
Sprawa Artura skończyła się tragicznie, zabił go Olek (Maurycy Popiel), za co potem odpowiadał przed sądem. Na szczęście brutal zniknął z życia Izy i Marcina, podobnie jak kryminalista Jarek.