Pierwsza Miłość: TYLKO U NAS! Wojciech Błach sam naciskał na uśmiercenie swojej postaci. “Propozycje zaczęły być ABSURDALNE”
Odejście Wojciecha Błacha z obsady “Pierwszej miłości” było wielkim zaskoczeniem dla fanów serialu. W rozmowie z nami zdradził, co zaważyło na jego decyzji. Jak wyznał, propozycje produkcji w pewnym momencie zaczęły przekraczać granice absurdu.
Wojciech Błach o tym, dlaczego odszedł z “Pierwszej miłości”
W rozmowie z Karoliną Motylewską z Jastrząb Post aktor wyznał, że jeden z powodów dotyczył życia rodzinnego. Wspólnie z żoną stanęli przed nowym wyzwaniem – jeden z synów poszedł do przedszkola, a drugi do pierwszej klasy podstawówki. To wymagało od nich lepszego dostosowania osobistych grafików.
Mój najmłodszy syn kończył trzy lata. Już wiedzieliśmy z żoną, że teraz czas na przedszkole. A w tym samym czasie mój drugi syn, środkowy, poszedł do pierwszej klasy. Cała logistyka wywróciła się u nas do góry nogami, bo dzieci nieszkolne i takie w miarę nieprzedszkolne możesz wozić wszędzie, nie masz grafiku. A teraz jest tak, że przyjazd do Wrocławia, zagranie i wyjazd to jest zawsze o jeden dzień więcej na ten przejazd – wyznał.
Co więcej, po długim czasie grania jednej postaci Błach czuł się już znużony ciągłymi zmianami, które zachodziły w jego roli. Przyznał, że pomysły produkcji stawały się coraz bardziej zawiłe i absurdalne:
Mogłem zagrać i zły charakter, i dobry, i takiego pantofla, i męża pantofla, męża zdradzającego. Ja tam już wszystko zagrałem. Te propozycje, które miałem grać, zaczęły być absurdalne. I taki absurd, którego ja już za bardzo nie byłem w stanie dźwignąć. Żeby moje zdrowie psychiczne nie uległo lekkiemu odchyleniu, porozmawialiśmy z panem producentem o definitywnej śmierci postaci.
Jakie wyzwania czekają na Błacha?
Teraz na gwiazdora czekają nowe, ekscytujące wyzwania. W wywiadzie dla naszego portalu powiedział, że jeszcze w styczniu grał w sztuce teatralnej Smarzowskiego. Na horyzoncie jawią się natomiast kolejne propozycje serialowe.
Odszedłem, a styczeń się zaczął od tego, że zagrałem w teatrze u Smarzowskiego. Teraz skończyliśmy z Ksawerym Żuławskim trzeci sezon “Odwilży”, więc przyszły rzeczy, które sobie gdzieś w głowie mówiłem, że tam już powinienem być dawno – stwierdził.