Trzy małżeństwa w serialu „Pierwsza miłość”. Prawdziwe!
Miłość na ekranie i w życiu – oto aktorskie pary z „Pierwszej miłości”, które połączył nie tylko ślub, ale i plan serialu Polsatu
Nie każda para ma ten luksus, by codziennie pracować ramię w ramię – chyba że oboje są aktorami w jednym z najpopularniejszych polskich seriali. Tak właśnie jest w przypadku kilku par znanych z „Pierwszej miłości”, hitu Polsatu. Ich historie miłosne toczą się nie tylko przed kamerami, ale również poza planem. Jedne zostały zapisane przez scenarzystów, inne – przez samo życie.
Marcin Sztabiński i Monika Fronczek: małżeństwo na opak
Na ekranie rozwiedzeni, w życiu szczęśliwi małżonkowie – Marcin Sztabiński (serialowy Kulas z Wadlewa) i Monika Fronczek (Pamela) udowadniają, że aktorstwo bywa przewrotne. Ich bohaterowie w serialu dzielą przeszłość i często stają naprzeciw siebie, jednak poza kamerami tworzą zgrany duet, który od lat wspiera się zarówno zawodowo, jak i prywatnie.
Anna Ilczuk i Andrzej Kłak: nowy rozdział w „Pierwszej miłości”
Anna Ilczuk to twarz, której fani serialu nie muszą przedstawiać – od samego początku wciela się w postać Emilki. Wiosną 2025 roku na planie dołączył do niej mąż – Andrzej Kłak. Jako „Król Dżemu”, czyli Fryderyk Graff, wnosi do fabuły nową energię i tajemnicę. Prywatnie to para z wieloletnim stażem, która teraz dzieli również zawodowe wyzwania. Dla widzów to prawdziwa gratka zobaczyć ich chemię nie tylko w codziennym życiu, ale też na ekranie.
Filip Gurłacz i Małgorzata Patryn-Gurłacz: telewizyjne małżeństwo z wizją
Filip Gurłacz, znany jako serialowy Oskar, i jego żona Małgorzata Patryn-Gurłacz, czyli Hanna Olecka – prezenterka „Fajna TV” – to kolejna para, która łączy życie prywatne z zawodowym. Ich postaci spotykają się w świecie mediów, jednak prawdziwa relacja rozkwita daleko poza planem. Małgorzata dołączyła do obsady niedawno, a ich wspólne sceny już zyskują uznanie fanów.
Miłość pisana podwójnie – przez scenarzystów i los
W „Pierwszej miłości” wątki miłosne to chleb powszedni – jednak rzadko zdarza się, by za fikcyjnymi relacjami kryła się autentyczna więź. Te aktorskie pary pokazują, że można połączyć życie rodzinne z zawodowym bez utraty pasji i profesjonalizmu.
Dzięki nim serial zyskuje dodatkowy wymiar – prawdziwe emocje i wiarygodność, które trudno zagrać, gdy nie istnieją naprawdę. A widzowie? Ci tylko na tym zyskują – zarówno na ekranie, jak i w świadomości, że czasem największe historie pisze samo życie.